czwartek, 7 czerwca 2012

~ Rozdział Dwudziesty Piąty ~

|Grace| 19 Września

        Minęło parę dni, a Zayn praktycznie w ogóle ze mną nie rozmawiał, co jedynie czasami zadzwoniłam do niego, ale po minucie mówił, że jest zajęty i nie ma czasu, żeby rozmawiać. Byłam zdenerwowana i trochę smutna, że już go nie obchodzę.
         Chłopcy właśnie byli na sali treningowej, gdzie ćwiczyli do trasy. Wkurzona weszłam przez bramę, aby porozmawiać z moim "chłopakiem", oczywiście najpierw zatrzymał mnie jakiś ochroniarz.
- Przykro mi, ale teraz sala jest zamknięta.
- Tak wiem. Tam jest mój chłopak i muszę z nim koniecznie porozmawiać.
- Doprawdy? - popatrzył na mnie kpiąco. Pewnie uznał mnie za jakoś psycho-fankę, która koniecznie chce się z nimi zobaczyć. W pewnej chwili podszedł do nas jeden ze znanych mi ochroniarzy, mówiąc, że mogę iść. Zadowolona weszłam do środka i poszłam schodkami na górę. Usłyszałam krzyki i wrzaski chłopaków.
- Grace? - wszyscy zastygli.
- Gdzie on jest?! - podparłam się rękami.
- Na balkonie - Harry szybko mi odpowiedział. Wyminęłam ich i poszłam w miejsce, które mi wskazano. Zayn stał oparty o barierkę z papierosem w ustach.
- Wiesz zwykle jak się ma dziewczynę to się chociaż do niej piszę sms'a! Jeszcze rozumiem gdybyśmy mieszkali w różnych miastach. - powiedziałam na jednym wdechu, a Zayn popatrzył się na mnie - spróbujesz się jakoś wytłumaczyć?
- Niedługo wyjeżdżamy, ostro ćwiczymy. To nie jest takie proste... - oglądał swoje buty.
- To dziwne, że  Liam ma czas rozmawiać ze mną codziennie - splotłam ręce.
- To w takim razie niech on będzie twoim chłopakiem - odwrócił się ode mnie.
- Co się z tobą dzieje?! - szturchnęłam go za ramię - odkąd wróciłeś do tych swoich kumpli, zacząłeś się dziwnie zachowywać,  zacząłeś znowu palić, a w gazetach ciągle piszą o twoich imprezach i jak po pijaku wracasz do domu - Mulat stał z grobową miną, a ja poczułam łzy pchające mi się do oczu - znudziłam ci się, robię coś nie tak? Poznałeś kogoś? Jakąś ładną, cycatą blondynę?
- To tylko koleżanka, z którą chodzę na imprezy - mruknął.
- Jak chcesz. Nie wiem czemu zawsze muszę sobie wybierać chłopaków, którzy ciągle imprezują i wyrywają każdą możliwą laskę. Myślałam, że jesteś inny ale się myliłam jesteś taki sam jak Jay.
- Nie porównuj mnie do niego! - krzyknął.
- Cóż taka jest prawda.
- Przepraszam ten tydzień był kiepski.
- Owszem - czekałam w niepewności aż podejdzie i spojrzy mi w oczy, a potem przeprosi i pocałuje, ale nic takiego się nie stało - pamiętasz jeszcze, że ja w ogóle istnieję? Myślałam, że coś do mnie czujesz...
- Przestań dramatyzować - wywrócił oczami, a ja poczułam, że się we mnie gotuje.
- Już sobie idę - uśmiechnęłam się sztucznie - znajdź sobie w tej Australii jakąś laskę, którą tak szybko się nie znudzisz. Ja sobie daruję. Życzę ci miłego życia Zayn - moje oczy były zaszklone, chciałam już wyjść, on mnie chwycił za rękę, ale się wyrwałam i wyszłam. Chłopaki krzyczeli coś do mnie, ale już ich nie słuchałam tylko szybko ruszyłam w stronę mojego domu.

|Zoey|

                  Dochodziła druga po południu, a ja siedziałam przed telewizorem okropnie się nudząc. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Leniwie wstałam z kanapy i poszłam otworzyć.
- Harry, zaczynam się ciebie bać, pojawiasz się u mnie codziennie z tym swoim szalonym uśmieszkiem.
- Bo ja jestem szalony - zaczął się śmiać, wszedł do środka, a raczej się wepchał, wziął moją kurtkę - no ubieraj się, jedziemy - wcisnął mi okrycie i poszedł do kuchni, gdzie od razu zajrzał do lodówki. Wyciągnął kurczaka i zaczął go jeść.
- Myślałam, że jesteście na próbie.
- Skończyliśmy wcześniej, bo nie dało się normalnie pracować. Grace dziś do nas przyszła i ostro się pokłóciła z Zayn'em - patrzył się na kurczaka. W końcu go odłożył - no chodź, jedziemy.
- Ale gdzie?
- Niespodzianka - zachichotał.
- Nienawidzę niespodzianek....
- Nie obchodzi mnie to - pociągnął mnie za rękę i już nas nie było.
                   Jechaliśmy autostradą, Harry włączył radio, gdzie akurat leciała ich piosenka.
- O tak - Hazza się ucieszył.
- O nie - odpowiedziałam i wyłączyłam sprzęt.
- Hej! - włączył je z powrotem, po czym ja je wyłączyłam.
- Zoey! - krzyknął.
- Harry! - próbował się powstrzymać, ale w końcu nie wytrzymał i zaczął się śmiać - powiesz mi chociaż kiedy będziemy?
- Już jesteśmy - spojrzałam przez okno, gdzie ujrzałam tablicę z napisem Cliffe.
- Na serio?
- Mam tutaj bardzo miłe wspomnienia...
- Co tutaj nauczyłeś się sikać do nocnika? - zmrużył oczy.
- Nie aż takich miłych wspomnień tutaj nie mam - zatrzymał samochód - najpierw chodźmy coś zjeść, a potem przejdziemy się po plaży - wysiadł z samochodu, poszłam za jego przykładem.
- Dobrze Haroldzie prowadź - machnęłam dłonią, a on wziął mnie pod rękę.
- Tutaj możemy spokojnie chodzić w Londynie zaraz zaczęliby robić nam zdjęcia i tak dalej.
- No dobrze, ale lepiej wybierz jakąś dobrą restauracje.
- Na naszej pierwszej randce tak musi być.
- To nie jest randka - szybko odpowiedziałam.
- Mów sobie jak chcesz - pociągnął mnie do restauracji o nazwie "Łosoś".
                Kiedy najedliśmy się i pogadaliśmy poszliśmy pooglądać tutejsze miejsca, a potem skierowaliśmy się w stronę plaży. Tam owinęliśmy się kocem i oglądaliśmy fale.Harry starał się siedzieć jak najbliżej mnie. Próbowałam nie zwracać na to uwagi.
- No Zoey taka niby zła i niedobra, a tu proszę jesteśmy na randce i się obejmujemy.
- Po pierwsze nie jesteśmy na randce, po drugie siedzimy tylko pod jednym kocem, a po trzecie - uderzyłam go w głowę.
- Auć - zaczął się masować - nie bądź niemiła - posmutniał.
- Oj już nie płacz - pocałowałam go w policzek, a on od razu się szeroko uśmiechnął - widzisz są pewne osoby, w tym ty, że nie umiem się powstrzymać, żeby ci dokuczyć - skrzywił się po czym poczochrał mi włosy - lepiej uciekaj... - Hazza się zaśmiał i zaczął uciekać, a ja goniłam go jak głupia. W końcu gdzieś się schował, a ja się rozglądałam. Nagle ktoś z krzykiem rzucił się na mnie.
- Powaliło?! - krzyknęłam.
- Ciebie na ziemie - zaśmiał się.
- To było cienkie, jak ty.
- Oj Zo miękniesz, a twoje dogryzki już nie są takie... dogryźliwe...
- Za to ty i twoja głupota się nie zmieniła.

Chciałam was bardzo przeprosić... Naprawdę nie miałam czasu ani weny. :( I nie olałam tego bloga tylko po prostu dużo się działo i tyle.
Rozdział taki sobie... Następny będzie o wiele, wiele szybciej niż ten i będzie na pewno lepszy :) Mam nadzieję, że nie zapomnieliście o moim blogu i wciąż będziecie go czytać. Teraz będę nadrabiała wasze blogi i będę komentowała.

Więc co myślicie o Zaynie i Grace? Harrym i Zoey? Komentujcie proszę.

19 komentarzy:

  1. Jezzu się narobiło O_o
    Biedna Grace ;)
    I z Harr'ego i Zoey niezła będzie para ;)
    Czekam Nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ oczywiście, że pamiętamy i nie zapomnimy. Rozdział jest świetny, ale brakuje mi trochę Nialla oraz Ellie. Czekam na next xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest świetny :) Wszystko genialnie opisałaś. Jestem ciekawa co z Zoey i Harrym, a także z Zayn'em i Grace. Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :D
    Weny życzę i w wolnym czasie zapraszam do siebie drop-of-hope.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja osobiście nie zapomniałam, cierpliwie czekałam na kolejny rozdział. I się nie zawiodłam. Rozdział jest naprawdę świetny i bardzo przyjemny. Kocham Zoey i Harrego, normalnie ich uwielbiam. Szkoda mi Grace, Zaynowi trochę odbiło. Troch bardzo odbiło. Ale tak czy siak, rozdział bardzo udany.

    http://givee-your-heart-a-break.blogspot.com
    http://i-will-be-here-by-your-side.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojejejku. :< Kurczę, głupio wyszło z Zaynsterem. Ale jeśli zachowuje się jak dupek to faktycznie na nic innego nie zasługuje! Mam tylko nadzieję, że szybko zmądrzeje i przeprosi Grace przed wyjazdem do Australii. Chociaż z drugiej strony...Chłopak też ma prawo się wyszaleć, czyż nie? Więc może ona niepotrzebnie na niego krzyczy... Cóż, zobaczymy jak się dalej sprawy potoczą.
    HARRY I ZOEY, omfg, to jest cudowna para. *.* Uwielbiam ich kłótnie! Niby kłótnie są złe, ale te są tak przepełnione miłością... :3 W każdym razie widzę, iż Zo coraz bardziej poddaje się Styles'owi.... I dobrze! :D

    Czekam z niecierpliwością na następny! Jest zajebiście, wiesz o tym. <3

    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  6. zajebiste!! :)
    zapraszam do komentowania 28 rozdziału :)
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Zoey i Harry ! mieszanka wybuchowa ^^
    świetnie jak zawsze, ale krótki bardzo...
    Czekam na następny, zapraszam na Gemini : http://gemini-blizniaki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że Grace i Zayn się pokłócili;/ Myślę, że Zoey zaczyna przekonywać się do Hrrego co mnie bardzo cieszy;D Mam nadzieję, że w następnym rozdziale wyjaśnisz o co chodzi z tym zakładem Nialla i Zayna ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Zayn... Niech on znowu będzie sobą! Bo nie chcę, żeby Grace przez niego cierpiała!
    Oczywiście, że nie zapomniałam o Twoim blogu ;***

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne! <3 musisz pisać częściej,wiesz? :D *_* życzę weny ! ;3

    OdpowiedzUsuń
  11. super <3 Zayn sobie nabroił i dobrze że Grace z nim zerwała ale szkoda mi jej :< a Zoey i Hazza są tacy słodcy ^^ czekam na nn XXX

    OdpowiedzUsuń
  12. NO NARESZCIE ! Już myślałam, że nie wrócisz :<
    Stęskniłam się strasznie za ich historią, a więc WITAM :)

    Jejciu wróciłaś w dobrym stylu bo od razu coś się dzieje, szczerze przeczuwałam, że "nowe" towarzystwo Zayn'a mu zaszkodzi. Boże stał się taki nieczuły, bezczelny jakby olał cały świat. MASAKRA

    Za to Zoey i Harry nadal próbują się do siebie zbliżyć :)
    Nie umiem się przekonać do nich jako do pary, ale kocham o nich czytać :)

    Czekam na kolejny :)

    second-chance-to-life.blogspot.com
    van-ill-op.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny ♥
    Zapraszam do mnie http://letmeloveyouzayn.blogspot.com/ .
    Obserwujemy ??

    OdpowiedzUsuń
  14. Zayn zachowuje się jak debil. Ale tak to jest, kiedy chłopak ma powalonych kumpli. Nie dziwię się Grace, że nie wytrzymała.
    A Zoey i Harry bardzo do siebie pasują :) Mam nadzieję, że kiedy będą razem, nie będą "cukierkową" parą, tylko będą się zachowywać tak jak teraz.
    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. ale się ucieszyłam kiedy zobaczyłam,że dałaś nowy! :) no to tak...sytuacja pomiędzy Grace a Zaynem nie jest za kolorowa i chyba postąpiłabym dokładnie tak jak ona,jednakże bardzo mnie ciekawi :D a co do Harry'ego i Zoey to jest świetnie,kocham te ich kłótnie xD pozdrawiam ;* xx
    www.unusual-direction.blogspot.com
    www.steal-heart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocham Harry'ego i Zoe. Są świetni :D
    Szkoda mi Grace. Ciekawe o co chodzi Zaynowi....
    Rozdział świetny jak zawsze.
    czekam na nn! xx
    + Zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny :D Zoey i Harry są świetni :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozdział świetny.
    Uwielbiam Zoey i HArry'ego. Są cudowni xd. Normalnie się popłakałam na tym wątku o Grace i Zayn'ie. Mam nadzieję ,że się wszystko ułoży...
    Fajnie ,że wróciłaś! Nareszcie xd
    Czekam na następny rozdział. :D

    http://somebody-to-lovee.blogspot.com/
    http://storywith-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń