czwartek, 3 maja 2012

~ Rozdział Dwudziesty Drugi ~


 |Niall| O3 Września

Zayn doskonale wiedział, że się nie poddam bez walki. Cóż przyznam szczerze, że jego sposób był naprawdę dobry. Podpuścił mnie, a ja uległem. Przeczesałem moje farbowane, blond włosy, po czym założyłem czapkę z płaskim daszkiem. Założyłem okulary przeciwsłoneczne i wyszedłem z domu, kierując się do garażu, który swoją drogą był naprawdę wielki. W końcu musiały zmieścić się tam cztery auta. Cztery, ponieważ Zayn wciąż nie zrobił sobie prawka, choć jeździć potrafił. Wsiadłem do mojego auta, włączyłem silnik i wyjechałem na ulicę. Musiałem jak najszybciej dostać się do domu Ellie. Czas mnie gonił.
               
                                                          *             *             *

                Wysiadłem z samochodu i podbiegłem do frontowych drzwi domu El. Zadzwoniłem na dzwonek, który potrzebował koniecznej naprawy. Za każdym razem kiedy odwiedzałem ten dom, bałem się, że zostanę pokopany prądem. Usłyszałem głośny tupot stóp, po chwili otworzyła mi Ellie, trzymając jabłko w ustach. Miała na sobie, jak zawsze obowiązkowy mundurek szkolny.
- Niall, a co ty tu robisz? – zapytała mnie.
- No pomyślałem sobie, że może gdzieś dzisiaj razem wyskoczymy. Co ty na to? – lekko się uśmiechnąłem.
- No niech ci będzie – wywróciła oczami – rozgość się, ja pójdę się przebrać – powiedziała wchodząc po schodach na górę. Ja poszedłem do salonu i usiadłem wygodnie na kanapie, czując się jak u siebie. Minęło chyba z dziesięć minut, kiedy Ellie wreszcie zeszła na dół.
- No nareszcie – głośno westchnąłem.
- Aż tak meczące było siedzenie na kanapie? – spytała.
- Owszem – odpowiedziałem. Poszliśmy do samochodu. Otworzyłem grzecznie Ellie drzwi, na co ona machnęła ręką, udając zawstydzoną. Usiadłem za kierownicą i ruszyliśmy do naszego pierwszego przystanku, czyli kawiarni.
- I tyle? Myślałam, że bardziej się postarasz – mruknęła, na co ja ją szturchnąłem.
- To dopiero początek, atrakcji będzie więcej – popatrzyłem na nią zalotnie.
- Czy ty mówisz to z jakimś podtekstem? – spojrzała na mnie, mrużąc oczy. Zaśmiałem się. Wypiliśmy po dobrej, mrożonej kawie. Dzień był naprawdę gorący, niebo nie miało nawet najmniejszej chmurki. Szliśmy jedną z londyńskich ulic. Kupiliśmy lody w budce którą, akurat mijaliśmy. Kiedy zjedliśmy pyszny deser, postanowiliśmy gdzieś odpocząć. Naszą uwagę przykuła wielka fontanna.
- Ścigamy się? – zapytała Ellie unosząc jedną brew do góry.
- Sama tego chciałaś – odpowiedziałem. Przygotowaliśmy się.
- Gotowy. Start! – pisnęła. Zaczęliśmy biec. Ellie idealnie wymijała każdą napotkaną osobę, ja niestety musiałem wpaść na jakiegoś mężczyznę i skończyło się to tym, że przegrałem – co za frajer! – zaczęła się śmiać.
- Frajer?! Wypraszam sobie! To przez tego kolesia! – prychnąłem.
- No dobrze, dobrze – pocałowała mnie w policzek. Usiedliśmy na fontannie. Chwyciłem moimi długimi, bladymi palcami krawędź murku obtaczającego fontannę. Spojrzałem na moje buty, uśmiechnąłem się. Zobaczyłem, że El usiadła w tej samej pozycji co ja. Siedzieliśmy przez chwilę w ciszy. Szturchnąłem ją ramieniem, odpowiedziała mi tym samym. Po chwili zaczęliśmy się śmiać.
- No dobrze, gdzie masz zamiar zabrać mnie teraz? – zapytała, zaciskając usta.
- W sumie to nie mam żadnego planu. Hmm... Co powiesz na kino? – spytałem.
- Może być, a na co pójdziemy? – przybliżyła się do mnie.
- Byleby z tobą – zrobiłem dziubek.
- Och, jakie to słodkie.
- To tytuł filmu – zaśmiałem się, a ona uderzyła mnie w ramię i wstała. Poszła parę kroków – zaczekaj, no! – krzyknąłem i do niej podbiegłem. Objąłem ją ramieniem.
                W końcu wybraliśmy dramat, bo jedynie on nam odpowiadał, jeśli chodzi o godzinę. Już ciekawsze było siedzenie z Liam’em i przeglądanie stron internetowych o żółwiach, niż ten film. Byliśmy jedyni w sali. Zamiast oglądać, zaczęliśmy bitwę na popcorn. W pewnym momencie Ellie trafiła mnie prosto w oko. Poczułem jak sól zaczyna drażnić moje niebieskie oko.
- O mój Boże! Przepraszam Niall! Nie chciałam – odciągnęła moją rękę od mojego oka i zaczęła się mu przyglądać.
- Teraz raczej nic nie zobaczysz – powiedziałem. Nagle dziewczyna wyciągnęła krople do oczu, które nie wiem skąd wytrzasnęła, ale były dla mnie zbawieniem.
                Wyszliśmy na zewnątrz, gdzie panował już całkowity mrok. Zawiał nieprzyjemny wiatr.
- To gdzie teraz? – zapytała, chwytając mnie pod ramię.
- Mam pewien pomysł - odpowiedziałem.

|Ellie|

- Czyś ty kompletnie zwariował?! A co jak nas złapią? - krzyknęłam do blondyna, ale on nawet nie odwrócił się w moją stronę. Zaczął się wspinać po płocie.
- Nie ma ryzyka, nie ma zabawy skarbie - powiedział, po czym skoczył zwinnie na trawę po drugiej stronie - wchodzisz czy nie?
- Jesteś okropny - mruknęłam i zaczęłam powtarzać kroki po nim. Chwilę później znalazłam się po drugiej stronie tyle, że wciąż przyczepiona do płoty.
- No dalej El, skacz - powiedział z dołu, a ja jeszcze mocniej chwyciłam się drutu. No dobra, weź się w garść Ellie. Poczułam tylko jak lecę. Zacisnęłam mocno oczy. Nagle dwie ręce złapały mnie i chwyciły w mocnym uścisku. Otworzyłam powoli oczy i zobaczyłam twarz Irlandczyka.
- Ellie Hamilton czy ty mi nie ufasz? - zaśmiał się w ten swój jakże seksowny sposób. Postawił mnie na ziemi. Bez żadnych słów ruszyliśmy w stronę naszego wyznaczonego miejsca. Chwilę później znaleźliśmy się na wielkim boisku, widok był niesamowity. Choć było dosyć ciemno, to jednak księżyc idealnie oświetlał nam drogę. Położyliśmy się na samym środku. Stykaliśmy się głowami. Naszym oczom ukazał się idealny widok na gwiazdy.
- Dawno nie widziałam tylu gwiazd - lekko się uśmiechnęłam.
- Cóż to dosyć dziwne jak na naszą stolicę El - odpowiedział.
- To prawda... Wiesz, że jesteś jedyną osobą, która nazywa mnie El? Oprócz mojego taty, który tak mnie kiedyś  nazywał.
- Mam przestać?
- Nie. Bardzo to lubię - szybko odpowiedziałam.
- Tęsknisz za nim?
- Dlaczego miałabym nie tęsknić? Dobrze, że przynajmniej mi się śni... - poczułam, że obraca się na brzuch, chwilę później widok gwiazd zasłoniła mi jego twarz.
- Przepraszam, czasem bywam zbyt wścibski - lekko się uśmiechnął.
- Nic nie szkodzi. Możesz się mnie pytać o co chcesz - spojrzałam w jego oczy. Nasze twarze dzieliły centymetry.
- HEJ!! - usłyszeliśmy krzyk. Stanęliśmy na równe nogi widząc ochroniarza. Pędem ruszyliśmy w stronę wyjścia. Chwyciliśmy się za ręce i skierowaliśmy się na tyły stadionu. Na nasze szczęście znaleźliśmy dziurę w płocie. Szybko przez nią przeszliśmy i wybiegliśmy na równinę pokrytą trawą. Zaczęliśmy się głośno śmiać, wciąż biegnąc.
- Niall, kiedyś przyprawisz mnie o zawał - dyszałam, opierając się rękami o kolana.
- Przynajmniej masz ciekawy wieczór, jutro wracasz do szkoły, musisz jakoś zakończyć wakacje - odpowiedział. Ruszyliśmy w stronę samochodu, który wcale nie był tak daleko jak się nam wydawało. Jechaliśmy w ciszy pełni wrażeń z dzisiejszego dnia. W pewnej chwili Niall się zatrzymał pod moim domem.
- No i jesteśmy - uśmiechnął się szczerze, odwzajemniłam to. Patrzyliśmy sobie w oczy, po chwili blondyn zaczął się do mnie zbliżać, nie wiedziałam do końca co mam robić. Zanim się obejrzałam jego usta spoczywały na moich,  a wszystkie moje niepewności zniknęły. Poczułam jakby w głowie wybuchło mi tysiące fajerwerków. Jego długie palce oplotły moją szyję, a ja poczułam lekkie dreszcze od karku wzdłuż kręgosłupa. Przyznaję było mi trochę niewygodnie, ale to i tak było najcudowniejsze co kiedykolwiek mogło mnie spotkać. Choć niechętnie Niall odsunął się ode mnie. Szeroko się uśmiechnęłam, na co on znowu mnie pocałował. Chwyciłam za klamkę od drzwi, abym mogła wyjść, ale Niall znów mnie do siebie przyciągnął do siebie, składając na moich wargach już trzeci, ale równie cudowny pocałunek.
- Niall muszę już iść. Mama zauważyła, że przyjechaliśmy - mruknęłam.
- No dobrze - powiedział niezadowolony, cmoknęłam go jeszcze w policzek i wyszłam z samochodu, szczypiąc się w rękę, sprawdzając czy to aby na pewno nie sen. Czy ja właśnie całowałam się z najlepszym przyjacielem? Zadałam sobie pytanie. W dodatku chciałam więcej. Otworzyłam frontowe drzwi, moja mama wyskoczyła z kuchni.
- Jak było na randce? - zapytała.
- Jakiej znowu randce?! Byłam tylko z Niall'em - powiedziałam wymijająco, ściągając buty.
- Ellie, znam cię. Widzę to po twojej twarzy - chwyciła się za boki.
- A także z salonu jest dobry widok na podjazd - odpowiedziałam. Poszłam do kuchni czegoś się napić.
- I co całowaliście się? - mama chodziła za mną jak cień.
- Mamo, to moja prywatna sprawa! - oburzyłam się.
-Czyli tak. Dobrze całuje? - mama nie dawała mi spokoju. Westchnęłam i przeszłam z kuchni do salonu - no powiedz mi!
- Mamo jesteś straszna! - spiorunowałam ją wzrokiem.
- Był delikatny, czy bardziej taki namiętny, a może obydwa naraz, wiesz wtedy jest najlepiej.
- MAMO!! - krzyknęłam i skrzywiłam się na samą myśl. Poszłam w stronę schodów.
- Skarbie nie odwracaj się ode mnie! Nie zamykaj się w sobie! Ale wiesz po nim widać, że jest dobry w całowaniu! - mama krzyczała z salonu, a ja wzniosłam oczy ku niebu.
- Wychowuje mnie wariatka - mruknęłam.
             
  |Harry|


         Nie sądziłem, że się zgodzi, ale zrobiła to. Ostatnio moja samoocena spadła. Poprawiłem koszulę i wszedłem do restauracji. Rozejrzałem się po sali i od razu odnalazłem dziewczynę. Lekko się uśmiechnęła i pomachała do mnie. Szybko znalazłem się koło stolika, pocałowałem ją lekko w usta i uśmiechnąłem zalotnie.
- No Harry spóźniłeś się piętnaście minut, ale wybaczam ci to - zamrugała oczami.
- Przepraszam cię Amando ale próbowałem zrobić się na bóstwo, aby tylko tobie zaimponować - dałem jeden z moich niezawodnych tekstów. 
- Och Harry potrafisz sprawić, że dziewczyna mięknie - zamruczała.
- Staram się tylko dla takich pięknych jak ty - oparłem brodę na moich rękach. Oczywiście temat naszej rozmowy nie schodził po za moją karierę, tylko to ją interesowało. Kelner rozdał nam po menu. Nagle drzwi restauracji się otwarły, a do środka nie wszedł nikt inny jak Zoey, serce zaczęło mi szybciej bić. Od razu nas zauważyła i podeszła do nas.
- Kochanie, kto to? - spytała Amanda.
- Jestem Zoey, tak dla jasności. Ostrzegam cię kochana on gada tak do wszystkich lasek. Dlatego nie ulegaj mu od razu, bo szybko się tobą znudzi - Zoey zaczęła swoje wywody, a ja poczułem jak zaczynam się gotować.-
- Zoey skończ - powiedziałem stanowczo - możemy porozmawiać na osobności? - zapytałem i pociągnąłem ją na bok, za paprotkę - Co ty wyprawiasz do cholery?!
- Uświadamiam dziewczynę, biedna będzie mieć tylko złamane serce przez ciebie.
- Od razu widać, że umówiła się ze mną tylko i wyłącznie dlatego, że jestem sławny.
- To po co się z nią umówiłeś?
- Bo próbuję o tobie zapomnieć?! - wybuchłem - Dlaczego mi przeszkadzasz i wszytko psujesz?!
- Zapomnieć o mnie?
- Nie rozumiesz, że cię kurwa kocham?! Zakochałem się w tobie, ale dałaś mi kosza więc próbuję jakoś dalej funkcjonować, tyle, że ty mi wszystko utrudniasz - Zoey patrzyła na mnie z grobową miną - więc daj mi spokój i nie wtrącaj się w nie swoje sprawy - nie patrzyłem już na nią tylko szybko odszedłem. 
- Harry, skarbie co się stało? - Amanda podbiegła do mnie udając przejętą.
- Idź już - mruknąłem.
- Ale nawet nie zjedliśmy kolacji.
- Powiedziałem idź! - krzyknąłem, dziewczyna uniosła wysoko głowę i wyszła z lokalu kręcąc tą swoją dupą. Przetarłem oczy i szybko wyszedłem na zewnątrz. Wsiadłem do samochodu i wyjechałem z parkingu. Wskazówka na liczniku wzrastała, a mnie to nie przeszkadzało. Już dawno przekroczyłem dozwoloną prędkość. Nic już się dla mnie nie liczyło.


``````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````

No i dodaję następny...
Proszę napiszcie mi waszą opinię na temat sytuacji z Harry'm, po prostu czy dobrze ją opisałam.Pisałam trochę na szybko :/
Mam nadzieję, że się wam podoba :) Komentujcie ładnie proszę :)

22 komentarze:

  1. Jak dla mnie jest super <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jak zawsze genialny <3 Aww,ten ich pocałunek <3 No i ta historia z Harry'm... Świetnie ją opisałaś ;D Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nareszcie coś między Niall'em i Ellie ! Historia z Harry'm jest super. dobrze , że jej powiedział. rozdział świetny <3
    czekam na nn <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Harry jest impulsywny- mogę to stwierdzić bez większych oporów. Ale jest tak cholernie słodki, że normalnie mu to wybaczę. Ciekawie rozwinęłaś sprawę Zoey i Harrego. Dziewczyna troszeczkę mnie wkurza. On się stara, w ogóle nie chce robić niczego co ona mogłaby źle odebrać, a ona nic. Trochę ją rozumiem, ale z drugiej strony jakoś trudno mi ją usprawiedliwiać. Co do Nialla i Ellie, pozostaje mi jedynie pogratulować pomysłu. Randka idealna, po prostu. Reakcja mamy Ellie mnie normalnie rozwaliła. Nieźle :D Czekam na kolejny ^^

    http://givee-your-heart-a-break.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. aaa no nareszcie sie dzieje miedzy Niallem i ellie !
    rozdział swietny!
    zapraszaam do mnie gdzie dzisiaj wstawiłam 18 rozdział!
    69-imagination.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Mama Ellie - geniusz! :D
    Cieszę się, że El jest już z Niallem ;p A Harry..no cóż, myślę, że oni i tak w końcu będą razem. Przynajmniej taką mam nadzieję.
    Ale wszystko opisane świetnie, jak zawsze :D
    Czekam na nn! xxxx

    OdpowiedzUsuń
  7. Boski rozdział uwielbiam Ellie i Nialla są moją ulubioną parą. Czekam na next xd

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział! Ach, ta randka Niall'a i Ellie, świetnie to opisałaś i wgl wymyśliłaś. Zazdroszczę Ellie mamy ;d Ta sytuacja z Harry'm też genialnie opisana, nie spodziewałam się, że wyzna Zoey miłość w taki sposób. Mam nadzieję, że Harry'emu nic się nie stanie.
    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne! :3. ale chcialabym,żeby Zoey była z loczkiem :c !
    czkeam na następny,niecieprliwe! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Po prostu mega!
    Awww... Niall i El są taacy słodcy i na reszcie są razem ;p
    Szkoda, że Harry nie dał nic powiedzieć Zoey ale dobrze, że powiedział jej wreszcie prawdę. Mam nadzieję, że niedługo się to wszystko wyjaśni.
    Czekam na nexta;]

    OdpowiedzUsuń
  11. mama Elki mnie powaliła xD świetna randka! [też chcę taką :,C]
    co do Harry'ego to dobrze to zrobiłaś, ale pewna czarna myśl przebiegła mi po głowie gdy czytałam ostatnie zdania.. mam nadzieje że się nie sprawdzą ale od razu zobaczyłam scenę jak Harry ma wypadek samochodowy.. NIC TAKIEGO NIE RÓB !! pliss..
    świetny rozdział<33 czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. na początku miałam wrażenie, że El jest troche nie miła, cały czas czekałam na to aż się pocałują i się doczekałam ahhh <3 Jestem ciekawa co wyniknie na ich kolejnym spotkaniu, a jej mama mistrz xd Widać, że zna się na rzeczy xd
    Co do tej sytuacji z Harrym to w stosunku do nowej koleżanki zachował się mało sympatycznie, ale jakoś mi jej nie szkoda. Jestem ciekawa co na to Zoey - może się ogarnie i coś z nich będzie albo postarają się być przyjaciółmi ?
    W sumie w tej roli widzę ich najlepiej ale nie wiem co na to Harry bo jakby nie patrzeć on ją kocha i chyba przyjaźń go nie interesuje.
    Mam nadzieje, że przez jego szybką jazdę nic się nie stanie.
    Czekam na kolejny.

    second-chance-to-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Ellie i Niall rule, hyhy! Randka mega fajna, dobrze, że Niall nie jest taki sweet tylko ma w sobie coś niegrzecznego. :D a mama Ellie... Po prostu najlepsza, to jest zdecydowanie gwiazda tego rozdziału! Harry hm... Poplątał trochę sprawę, ale za to mam nadzieję, iż Zoey zmieni swoje nastawienie do niego. :)
    Dawaj szybko nastepny, bo jestem ciekawa jak się dalej losy Loczka potoczą! <3

    OdpowiedzUsuń
  14. No nie powiem, Ellie ma świetną mamę ;) To Ci się udało. Ich randka była taka idealna, dobrze, że wreszcie coś się między nimi wydarzyło. Niall jest strasznie słodki, na pewno wyjdzie z tego coś fajnego. A co do Harry'ego... No, nie spodziewałam się tego. Zaskoczyłaś mnie totalnie. Hazza trochę namieszał, ale to w zasadzie nie jego wina, Zoey go odrzuciła, a jego porywczość i impulsywność dała o sobie znać. Okropnie mi go szkoda, proszę niech tylko nie zrobi niczego głupiego. Czekam na następny!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Super!!!! Dobrze, że Harry w końcu "wykrzyczał" Zoey co do niej czuje;D
    Może się pogodzą i będą w końcu razem?
    Ellie musi być z Niall'em
    <3333333

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozdział jest po prostu cudowny :) Za brakło mi słów normalnie :P Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy
    Zapraszam do siebie i zachęcam do przeczytania mojego nowego opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział super! :D Nareszcie coś dzieje sie pomiędzy Niall'em a Ellie. Oby tylko Hazzie się nic nie stało O.o ...

    OdpowiedzUsuń
  18. Nareszcie! Niall i El <3 Mama El wymiata ^.^
    Wreszcie Harry wyznał Zoey co czuje! (:
    Mam nadzieję, że nic nie narobi!
    Czekam na kolejny rozdział ;**

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetne,czekam na nn.
    + wbijaj do mnie http://mojjedenkierunek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Jezu Harry...tylko, żeby jakiegoś wypadku nie miał...
    Aż miałam ciary czytając to^^ U mnie to dobrze.
    Zapraszam na nowy rozdział na Gemini - http://gemini-blizniaki.blogspot.com/2012/05/rozdzia-8.html

    OdpowiedzUsuń
  21. Dobre to! Czytało się przyjemnie. Zaciekawiłaś mnie, i to bardzo. Aż zaczęłam się bać o Harry'ego ( na marginesie, sytuacja z Harrym super opisana).
    Nie wiem, cóż mogę dodać, więc zaproszę Cię jeszcze na swój blog: literacka-n.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny rozdział :D Przepraszam że nie dodawałam komentarzy w poprzednich rozdziałach ale wszystko nadrobiłam i jest cudowne :D

    OdpowiedzUsuń