|Grace| 27 Lipca
Jechaliśmy
w ciszy w stronę szpitala. Jedyne co wiedzieliśmy to, że Niall został potrącony
przez samochód. Mimo moich i Ellie sporów teraz siedziałyśmy koło siebie i
trzymałyśmy za rękę. Cała się trzęsła i patrzyła nieobecnym wzrokiem.
Znaleźliśmy
się pod budynkiem szpitala. Wpadliśmy do środka niczym burza. Zayn jako jedyny
zachował spokój i poszedł w stronę jednej z pielęgniarek zapytać, gdzie
znajduje się nasz przyjaciel.
- Musimy jeszcze poczekać – powiedział nam w końcu Malik.
Siedzieliśmy
przed pokojem Niall’a w totalnej ciszy. Krzesełka były niewygodne i przyprawiły
mnie o ból pleców, tak więc wstałam i podeszłam do okna, które wychodziło na
dziedziniec szpitala. Pogoda była dziś wyjątkowo piękna. Staruszkowie siedzieli
na ławeczkach w kolorowych szlafrokach i łapali witaminę D. Biedne pielęgniarki
latały tam i z powrotem. Nagle poczułam czyjąś dłoń na moich plecach. Podniosłam
wzrok i ujrzałam zmartwioną twarz Zayn’a. Porozumiewawczo na siebie
spojrzeliśmy i staliśmy tak w ciszy. Z sali wyszedł doktor:
- Szczerze mówiąc, mogło być o wiele gorzej – przewrócił
kartkami z danymi – ma złamaną nogę i żebro, wstrząśnienie mózgu – skrzywiłam
się na samą myśl o bólu jaki musiał przeżywać Irlandczyk – możecie do niego
iść, ale pojedynczo dopóki się nie obudzi.
- Grace idź, to twój chłopak – powiedziała smutno Ellie.
- Hehe... – zaśmiałam się nerwowo, już chciałam powiedzieć
coś dalej, gdy Zoey mi przerwała:
- Widzisz Ellie. Grace i Niall udawali, że są razem, tak
samo jak wy. Małe nieporozumienie – zaśmiała się.
- Co? – krzyknęłyśmy jednocześnie, spojrzałam na Zayn’a, też
był zaskoczony.
- Dobra porozmawiamy o tym później, teraz Ellie idź do
Niall’a – popchnęłam ją w stronę drzwi do pokoju. Weszła po cichu, a my znów
czekaliśmy. Czyli oni też udawali? Zayn może jednak coś do mnie czuje,
pomyślałam.
|Ellie|
Grace
popchnęłam mnie w stronę drzwi. Delikatnie je otworzyłam. Pokój był mały i
przytulny. Ściany były pomalowane na delikatny niebieski. Na środku stało
łóżko, a w nim leżał jeszcze nieprzytomny blondyn. Po cichu podeszłam do niego.
Miał rozczochrane włosy, co dodawało mu jeszcze większego uroku. Jego lewa noga
była pokryta w gipsie. Na mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech, gdy
pomyślałam, że był z Grace tylko po to, żeby mnie wkurzyć, a to oznaczało, że
zależało mu na mnie. Usiadłam przy jego łóżku na małym taboreciku. Nagle do
pokoju wpadły te matoły.
- Chyba mieliśmy wchodzić pojedynczo za nim się obudzi,
prawda? – popatrzyłam na nich znacząco.
- Srać te ich procedury. Zasady są po to, żeby je łamać nie?
– Louis wywrócił oczami, wziął drugie krzesło i usiadł naprzeciwko mnie.
- Idziemy po coś do jedzenia, chcecie coś? – zapytał nas
Liam, Leah podeszła już do drzwi.
- Coś dobrego – powiedział Harry.
- Co za podpowiedź – mruknął Liam i wyszedł na korytarz, a
za nim Lee.
Nagle Niall
się poruszył, wszyscy przybliżyli się do jego łóżka. Zaczął mocno kaszleć.
- ks...E..li... – znów zaczął kaszleć. Poczułam, że robię
się czerwona.
- Czy on powiedział „kisieli”? – zapytał nas Harry.
- Nie, sądzę, że powiedział coś innego – powiedziała Grace,
śmiejąc się pod nosem. Spojrzała na mnie.
- Ellie... – znów Niall mruknął. Podejrzewam, że
przypominałam buraka. Wszyscy spojrzeli po sobie, szeroko się uśmiechając.
Blondyn zaczął się przebudzać.
- To może my wam nie będziemy przeszkadzać – powiedział Zayn
i wypchał wszystkich z pokoju. No jasne zostawcie mnie samą. Niall lekko
otworzył oczy, spojrzał na mnie.
- Co tak świeci? – zapytał mnie.
- To słońce Niall – powstrzymałam się od śmiechu. Podeszłam
do okna i zasłoniłam promienie zasłoną. Znów usiadłam przy nim.
- Ellie ja muszę ci coś powiedzieć – chwycił moją rękę.
Przeszły po mnie dreszcze – ja i Grace udawaliśmy, żeby.... – nagle się
skrzywił się z bólu.
- Tak wiem, Niall. My też udawaliśmy – zaśmiałam się.
- To kompletnie nie ma sensu – próbował się zaśmiać, ale
zaraz znów pojawił się na jego twarzy grymas od bólu – dlaczego mnie tak tu
boli? – wskazał na swoją klatkę piersiową.
- Masz złamane żebro – wyjaśniłam mu.
- Tak? A co się stało? – zapytał, a ja nie mogłam się
powstrzymać od śmiechu – co jest takiego śmiesznego?
- Przepraszam, ale przez to wstrząśnienie mózgu jesteś tak
nieogarnięty, że aż uroczy – znów się zaśmiałam – potrącił cię samochód.
Mocniej
ścisnął moją ręke, patrzyliśmy sobie w oczy. Nagle przerwał nam Harold, który
niespodziewanie wpadł do pokoju.
- O już się obudziłeś. HA, HA! – podbiegł do niego –
musieliśmy przez ciebie odwołać całą trasę koncertową, ale nie martw się, jak
tylko wyjdziesz stąd, jedziemy do ciebie do Mullingar!!! Twoja mama trochę się
zestresowała i wiesz teraz chce cię koniecznie zobaczyć.
- Poczekaj przestałem kontaktować po „o już się obudziłeś” –
powiedział cicho Niall.
- Ach no tak wstrząśnienie mózgu. Ty i tak już jesteś nieźle
wstrząśnięty – zaśmiał się i poklepał go po złamanej nodze, Niall jęknął z
bólu, aż miał łzy w oczach.
- Oj Hazza uważaj, niech no ja tylko wyzdrowieje – wysyczał
Irlandczyk, na co się zaśmiałam. Niall wciąż trzymał mnie za rękę.
- Przyniesiecie mi coś do picia? A no i troszkę zgłodniałem
– jak zwykle Niall i jedzenie.
- Przykro nam stary, ale nie możesz ani pić, ani jeść.
Dopiero wieczorem przyniosą ci kolacje – wytłumaczył mu loczek.
- ŻE CO?! – oburzył się, po czym skrzywił się z bólu.
|Harry|
Wyszliśmy
ze szpitala, dochodziła szósta wieczorem, dlatego postanowiliśmy pójść do
jakiejś restauracji coś zjeść. Ellie została z Niall’em, który ją o to błagał, bo
inaczej zanudzi się na śmierć. Choć Liam zapewniał nas, że znajdzie dobrą
restaurację, skończyliśmy na McDonaldzie. Usiadłem oczywiście koło Zoey. Tak
mnie do niej ciągnęło, choć była dla mnie trochę wredna, to jednak podobało mi
się to. Byłem już znudzony tymi wszystkimi laskami, które lgnęły do mnie niczym
rzepy do psa. Wystarczyło im powiedzieć jakiś słaby tekst, a one już rzucały mi
się w ramiona. Dobra jestem gorący, ale znów bez przesady. Ona była inna,
buntownicza. Pokazywała, że niczego się nie boi i że nic ją nie obchodzi, ale
ja wiem, że w środku jest wrażliwą dziewczyną, która po prostu ustawia przed
sobą tarczę, bo boi się komukolwiek zaufać. Lekko przysunąłem się do Zo. Udawała,
że tego nie zauważyła, więc przysunąłem się jeszcze bardziej. Nim się
obejrzałem leżałem już na ziemi. Dziewczyna głośno się ze mnie śmiała jak i
cała reszta. Szybko się podniosłem i otrzepałem, usiadłem z powrotem. Uniosłem
wysoko głowę i nie patrzyłem w jej stronę.
- Och, przepraszam, moje ty Hazziątko – stała się
najdziwniejsza rzecz na świecie, pocałowała mnie w policzek.
|Grace|
Weszłam do
windy w naszym hotelu, spojrzałam na guziczki, jeden był podpisany „dach”.
Przycisnęłam i czekałam aż dojadę na samą górę. Po paru minutach drzwi się
otworzyły, przeszłam kawałek. Aby wyjść na dach musiałam jeszcze wyjść po
schodach. Otworzyłam drzwi i przystawiłam cegiełką aby się nie zatrzasnęły.
Choć potwornie boję się wysokości to jestem coś w rodzaju masochistką. Tak samo
jest z pająkami, boję się ich, ale gdy znajdę jednego to będę tak długo się na
niego gapiła, aby dokładnie zbadać jego obrzydliwość. Podeszłam do krawędzi i
spojrzałam w dół. Zakręciło mi się w głowie. Szybko się cofnęłam. Usiadłam na
murku, wiał delikatny chłodny wiatr. Usłyszałam kroki. Chyba gościom jest
zakazane przebywać na dachu. Lekko się wystraszyłam, co jeśli to ochrona, która
chce mnie zgarnąć? Obróciłam się, a w drzwiach ujrzałam Zayn’a. Usiadł koło
mnie.
- Przyszedłeś tu do mnie, czy może też jadąc windą z
ciekawości nacisnąłeś najwyższy przycisk? – spytałam.
- Przyszedłem do ciebie – uśmiechnął się.
- Dobra to w takim razie skąd wiedziałeś, gdzie jestem?
- Widziałem jak wchodzisz do windy.
- Jesteś jasnowidzem, że wiedziałeś, na które piętro jadę? –
wypytywałam.
- Nie – zaśmiał się – nad drzwiami windy jest taka strzałka
pokazująca, gdzie winda jedzie.
- No tak – zarumieniłam się – trochę głupio wyszło z tymi
naszymi „związkami” – zrobiłam cudzysłów w powietrzu.
- Hm – znów się uśmiechnął. Czy on musi robić w taki
seksowny sposób? – Chciałbym wiedzieć o tobie troszkę więcej – przysunął się do
mnie.
- Dobrze, jestem Grace Caligaris, a moim hobby jest
malowanie...
- To wiem – westchnął.
- Wiesz o mnie wszystko – wzruszyłam ramionami, pokręcił
głową – co chcesz posłuchać o mojej stukniętej rodzince?
- Tak – pokiwał głową. Westchnęłam.
- Mam świrniętego ojczyma, który zrobił mojej mamie pranie
mózgu, przez co teraz staliśmy się wielce chrześcijańską rodzinką.
- A tobie to nie odpowiada.
- To nie tak. Wierzę, że jest coś po śmierci, ale moja mama
po prostu nie jest już sobą. Kiedyś chodziła do klubu z koleżankami, a teraz to
jest „niewskazane”.
- Rozumiem – lekko się uśmiechnął.
- Co cię tak nagle wzięło na poznawanie mnie?
- Tak naprawdę dopiero dzisiaj możemy spokojnie pogadać, bez
tych nadpobudliwych orangutanów. Po za tym zależy mi na tobie i to nawet bardzo
– znów zaczęłam się czerwienić – żadna dziewczyna jeszcze nie spowodowała,
żebym był tak zdesperowany, żeby udawać związek z jej najlepszą przyjaciółką
tylko po to, aby poczuła zazdrość – poczułam przyjemne ciepło w brzuchu.
Chłopak zaczął się do mnie zbliżać, jego usta znalazły się na moich.
Przyciągnął mnie mocniej do siebie, a pocałunek przerodził się w bardziej
namiętny. Poczułam motyle w brzuchu.
Długo
jeszcze rozmawialiśmy, ale siedzieliśmy o wiele bliżej siebie. Ciągle się
śmialiśmy, a nasze ręce ciągle były złączone.
|Leah|
Siedziałam
w pokoju chłopaków. Przekonałam się do ponownego zaprzyjaźnienia z Liam’em i
wyszło mi to na dobre problem w tym, że zaczęłam czuć coś więcej, ale on
patrzył na mnie tylko jak na przyjaciółkę.
15 komentarzy, więc dodaję ^.^
Niezbyt mi się podoba, no ale przynajmniej Grace i Zayn wreszcie poszli o krok dalej ;P
A Niallowi w życiu nie zrobiłabym czegoś złego ;)
Czytajcie i komentujcie!!!
15 komentarzy = nowy rozdział
Aww jakie to słoodkie!
OdpowiedzUsuńKocham to czytać! ;D
Ty szantażystko ;]
OdpowiedzUsuńKocham twój blog jest świetny :D
Zgadzam się z carrie twój blog jest po prostu genialny!
OdpowiedzUsuńNie wiem skąd bierzesz te pomysły ;D
Strasznie się wciągnełam w czytanie twojego bloga ;D
Ooooooo jakie to słoodkie nareszcie Zayn jest z Grace :D
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię czytać o Harrym i Zoey oni są zabujczy;D
Kocham czytać twoje opowiadanie jest po prostu genialne czytam,czytam i wciąż chce więcej tak się wciągnełam! ;]
Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;p
Nie wiem skąd masz te pomysły i kocham cię za nie ;D
Czekam nn!
Baranek ;***
Awww...! Zoey dała całusa Hazzie, nie no super ♥ Nareszcie się wszystko wyjaśniło z tymi "związkami" alleluja! Ale w rócę do Zoey i Harrego, no zakochałam się w nich, są boscy chce ich więcej!!! :3 Z niecierpliwością czekam na NN
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńnie Zoey i Harry wymiatają ;P
OdpowiedzUsuńdobrze że sobie wyjaśnili z tymi związkami ;D
czekam na nn<33
i zapraszam do mnie :)
biedny Niall ;(
OdpowiedzUsuńA Harry i Zoey najlepsi ^^
czekam na nexta :)
Przepraszam, że nie skomentowałam poprzedniego rozdziału, nie miałam kompletnie czasu, ale widzę, że i beze mnie udało Ci się zebrać dużo komentarzy :)
OdpowiedzUsuńNo, nareszcie buziak! Tak długo na niego czekałam! Grace i Zayn będę śliczną parą, prawie tak słodką jak Harry i Zoey ^^
Oczywiście rozdział genialny, jakże mogło by być inaczej, hmm? Czekam z niecierpliwością na następny.
Pozdrawiam.
Jeeee, jeeeee jeeee !!!! Juhu :D
OdpowiedzUsuńAle fajnie pocałunek :D W końcu xD
Ciesze się strasznie i czekam na Zoey i Harrego - już widać postęp xD
Dobrze, że Niallowi w sumie nic takiego strasznego nie jest :)
Czekam na kolejny !!
van-ill-op.blogspot.com
Świetne!
OdpowiedzUsuńDobrze, ze już sobie wszystko powyjaśniali i że Niallowi nic nie jest :D
Czekam na nn! xxxx
Świetny <3 Dobrze,że się wszystko wyjaśniło i -co najważniejsze- Niallowi nic nie jest ;D czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D W końcu pocałunek Zayn'a i Grace. Dobrze, ze Niall'owi nic poważnego sie nie stało.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
i jestem 15 i poproszę nowy rozdział :D
OdpowiedzUsuńTen jest świetny jak zawsze :D
Wreszcie Grace i Zayn są razem :) Fajnie też, że Ellie i Niall wszystko sobie wyjaśnili. A Zoey i Harry są jak zwykle zabójczy ;) Czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńZajebistość! Biedny Niall ale dobrze ,że wszystko się wyjaśniło i siedzi tam z Ellie. Dobrze ,że i Zayn i Grace znów są razem. No i oczywiście moja ukochana para...Zoey i Harry ♥ Ich ubóstwiam :D Chcę prędko następny :D ♥
OdpowiedzUsuńSuper <3 Wszystko jest wyjaśnione :D Niall naprawdę musiał być słodki w tym szpitalu <3 A te wyznania na dachu - urocze <3 czekam na kolejny ;*
OdpowiedzUsuńAwwwww!
OdpowiedzUsuńKocham kocham kocham kocham! ;D
Harry i Zoey są zabójczy i na reszcie Zayn jest z Grace. Dobrze że Niallowi nic nie jest i że jest przy nim Ellie.
Kocham!♥ ;****
Świetne! <3 Uwielbiam twojego bloga: * Dodawaj następny,szyyybko ! <3
OdpowiedzUsuń