|Ellie| 25 czerwca
Poszłyśmy
na plażę, musiałam pożyczyć biednej Grace strój.
- Ellie majtki są ok, ale ten
stanik mi leci. Masz większe cycki ode mnie! – powiedziała głośno, na co jacyś
kolesie się na nią popatrzyli, a ona spiorunowała ich wzrokiem.
- Nie dramatyzuj wyglądasz
dobrze – powiedziałam od niechcenia.
- Zostaję tutaj pod parasolem.
Czuję się tu bezpiecznie – usiadła na leżaku, a ja wywróciłam oczami.
Debatowałam z nią jeszcze przez chwilę, gdy na plażę
przyszli ONI. Dobra opisuję ich jakby jakieś UFO przyleciało. Wyglądali jakby
się urwali z kalendarzu mojej mamy, gdzie prezentowali się faceci bez koszulek.
Niall szedł z miną „no wiem jestem cudny” w swoich okularach przeciw
słonecznych Ray Banach. Mina Zayn’a też wiele się nie różniła od jego kolegi
może miał trochę lepiej zbudowane ciało od blondyna, ale Irlandczyk i tak był
niezłym ciachem. Nialler mnie zauważył i do mnie podbiegł:
- Ellie! – krzyknął i mnie
przytulił na co się trochę zdziwiłam, ale spodobało mi się to – tak się cieszę,
że cię widzę. Jesteśmy w tym samym hotelu! Wtedy zapomniałem wziąć od ciebie
numeru. W jakim pokoju jesteście?
- Spokojnie. Na przed ostatnim
piętrze, pokój 330 – podobało mi się jak cieszył się na mój widok.
- A my na ostatnim piętrze,
więc daleko nie mamy! A właśnie Ellie przedstawisz nam swoją koleżankę? –
powiedział uradowany Niall.
- A tak, tak. Chodź do nas
Grace! – krzyknęłam do niej, bo siedziała w cieniu. W końcu wyszła ciągle
poprawiając ten stanik. Szturchnęłam ją.
- Cześć wam – powiedziała
niepewnie.
- A my się znamy – powiedział
tajemniczo Zayn.
- Tak, tak jeszcze raz
przepraszam.
- O co chodzi? – zapytałam
przyjaciółkę.
- Uderzyłam Zayn’a drzwiami,
gdy wychodziłam z łazienki. W samolocie. – uśmiechnęła się.
- No tak nasza niezdarna, ale
za to kochana Grace – zaśmiałam się, a ona spojrzała na mnie morderczym
wzrokiem.
- Idziemy do wody? – zapytał
Niall – nasz Zayn coraz mniej boi się tego żywiołu, z pływaniem jest trochę
gorzej... Kupiłem mu pływaczki, ale nie chce w nich chodzić – tym razem Zayn
spojrzał groźnie na Niall’a.
- A gdzie reszta chłopaków? – Grace
zmieniła temat.
- Przylecą jutro, albo
pojutrze. Mieli parę spraw do załawienia – powiedział Niall.
|Zayn|
Staliśmy tak i gadaliśmy przez chwilę, w końcu
zdecydowaliśmy się pójść do wody. Grace odmówiła. Ellie próbowała ją namówić,
ale ona wciąż coś gadała o bezpieczeństwie.
- No daj spokój, nic ci nie
będzie. Tylko się zamoczysz i wyjdziesz – Ellie ją namawiała.
- Będziesz z Zayn’em tylko tam
gdzie jest płytko, bo wiesz on nie umie pływać – powiedział Niall.
- Ok. Chyba już wszyscy
zrozumieliśmy! – wkurzyłem się.
- Dobra pójdę, ale zaraz
wychodzę! – popatrzyła na Ellie.
Poszliśmy do wody. Dziewczyny się chlapały i rzucały
do wody. W końcu Niall i Ellie popłynęli dalej. Nagle przypłynęła dosyć duża
fala i biedna Grace aż się przewróciła. Leżała w wodzie, że było widać tylko
głowę. Podszedłem do niej.
- Wszystko w porządku? –
zapytałem i podałem jej rękę.
- Tak, tak – zaśmiała się,
skorzystała z mojej pomocy i wstała. Zamarłem.
|Grace|
Zayn podał mi rękę, wstałam. Nagle on zaczął się
dziwnie na mnie patrzyć.
- O co ci chodzi?
- Eee, Grace twój stanik... –
pokazał na moją klatkę piersiową, popatrzyłam i zobaczyłam, że jestem topless.
Fala musiała porwać stanik, był tak luźny, że nawet nie zauważyłam jak zleciał.
Szybko się zakryłam rękami. Spaliłam buraka.
- Pójdę po coś do ubrania.
Poczekaj! – powiedział i pobiegł do naszych leżaków. Ojejuniu Zayn Malik
widział mnie bez stanika! Stałam tam jak jakiś kołek. Czekanie na Zayn’a
ciągnęło się w nieskończoność. Ludzie się zaczęli na mnie gapić przez co moja
twarz miała kolor wozu strażackiego. Jacyś chłopcy zaczęli gwizdać na mnie. Malik
w końcu przybiegł z jakąś koszulką. Popatrzył się na facetów, którzy się na
mnie gapili.
- Hej nie macie nic innego do roboty?! –
krzyknął do nich, a oni nareszcie sobie poszli - Nie chciałem ci grzebać w
rzeczach, więc wziąłem swoją – tym razem zwrócił się do mnie.
- Ok. Dzięki. Może mnie jakoś
zakryć? – zapytałam.
- Yyy tak jasne – stanął do
mnie tyłem, żeby mnie osłonić. Założyłam szybko bluzkę.
- Już – powiedziałam -
dziękuję.
- Nie ma sprawy, a tymi
idiotami się nie przejmuj. Pewnie mają opóźniony rozwój i dopiero teraz hormony
im buzują – zaśmiałam się, on też próbował, ale chyba wciąż widział mnie bez
koszulki.
Wróciliśmy na leżaki, T-shirt przykleił się do mojego
mokrego ciała, przez co było trochę wszystko widać. Zaczęłam szukać w torbie
jakiejś bluzy, niestety Ellie nas pakowała i nic nie wzięła... Zaklęłam pod
nosem.
- Coś się stało? –
podskoczyłam.
- Zayn wystraszyłeś mnie! –
powiedziałam – trochę mi zimno, a Ellie nie wzięła żadnej bluzy – skłamałam,
gdybym mu powiedziała, że mi wszystko widać znów by się zaczął dziwnie
zachowywać.
- Możesz wziąć moją –
uśmiechnął się i podał mi szarą bluzę.
- Ee dzięki – wzięłam bluzę i
położyłam się na leżaku – Zayn czy moglibyśmy zapomnieć o tej całej sytuacji?
- Tak. Mnie jest to na rękę.
- To dobrze – uśmiechnęłam
się. Jacyś kolesie przeszli obok nas.
- Ej laska niezłe cycki! – krzyknął
jeden, Zayn wstał jak oparzony.
- Uważaj na słowa! – zbliżył
się do niego.
- Sorry, sorry – chłopak
podniósł ręce na znak poddania się. Poszli dalej.
- Dzięki... – powiedziałam,
znowu zrobiłam się czerwona. Zaczęła mnie boleć głowa. Czemu mnie zawsze muszą
się przytrafiać takie sytuacje. Na w-fie ludzie się ze mnie śmieją, bo zawsze
coś narobię. Nie moja wina. Mam duszę artystyczną nie sportową. Popatrzyłam na
Zayn’a. Leżał na leżaku obok zamyślony. Musze znaleźć jakiś temat rozmowy.
---------------------------------------------------------------------------------
Tak więc jest i drugi rozdział, trochę krótszy niż poprzedni.
Jeśli ktoś chcę może do mnie pisać na gg: 41993332
Może następny rozdział dodam nawet jeszcze dzisiaj :) jeśli będziecie komentować oczywiście :D To dla mnie bardzo ważne!!
Ostatnio miałam cudny sen śniło mi się, że byłam Zayn'em co było naprawdę śmieszne. ;p
KOMENTOWAĆ!!
Całkiem dobre, ale trochę za dużo kolokwialnego słownictwa jak na mój gust. Jednak bez niego było by sztywno, więc..
OdpowiedzUsuńOgólne wrażenie robi pozytywne..;)
Pozdrawiam i zapraszam do sb.;)
[wspolnykierunek.blogspot.com]
Świetny rozdział :D Czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńNiall i Zayn wchodzący na plażę = Moto Moto z Madagaskaru xD haha :D
Ahaha!! Tak dokładnie!
UsuńFajnie ;)) Czekam na następny ! ;D
OdpowiedzUsuńOoooo jacie !! Ale jej współczuje, hahahahha biedna ja chyba bym wtedy chciała się zapaść pod ziemie xD
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, ale szkoda że taki krótki :<
van-ill-op.blogspot.com / zapraszam do siebie :)
hahaha, dobry stanik, nie ma co! :P
OdpowiedzUsuńwięcej love love !
<3333
Ja pierdziele ciągle się z tego leje. Choć wiem ,że nie powinnam xd.Bo to nic miłego nie było -.- . No ale cóż udziela mi się po powrocie z kina z przyjaciółkami a tam się działo XD Ludzie na nas patrzyli jak na wariatki ciągle się śmiałyśmy XD Rozdział wyjebity , po prostu kocham!! Chcę następny !!! ♥
OdpowiedzUsuńTak znam te wypady do kina z przyjaciółkami ;) Dzięki, ja też się śmiałam jak to pisałam ;D
UsuńO Boże. Ja bym chyba się spaliła ze wstydu... Rozdział świetny, pozdrawiam. :(
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, świetnie piszesz ~~!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, biedna Grace xD
OdpowiedzUsuńCzekam na nn!
Rozdział świetny czekam na nn
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój
http://cause-we-arethe-same.blogspot.com/
Hahaha, rozdział mnie powalił na kolana. To znaczy, wyrabiasz mi jeszcze lepszą opinię na temat Zayn'a. Dziewczyno, jak Cię tutaj nie kochać!?
OdpowiedzUsuńOj, uważaj. Pożałujesz tego, że podałaś swoje GG. Zacznę Cię dręczyć wiadomościami, haha ♥
Świetnie. Alee czekam na następny. Mogłaś w tym momencie nie kończyć.
OdpowiedzUsuńwspaniały , czekam na następny (: ♥
OdpowiedzUsuń