sobota, 10 marca 2012

~ Rozdział Drugi ~


|Ellie| 25 czerwca

Poszłyśmy na plażę, musiałam pożyczyć biednej Grace strój.
- Ellie majtki są ok, ale ten stanik mi leci. Masz większe cycki ode mnie! – powiedziała głośno, na co jacyś kolesie się na nią popatrzyli, a ona spiorunowała ich wzrokiem.
- Nie dramatyzuj wyglądasz dobrze – powiedziałam od niechcenia.
- Zostaję tutaj pod parasolem. Czuję się tu bezpiecznie – usiadła na leżaku, a ja wywróciłam oczami.
                Debatowałam z nią jeszcze przez chwilę, gdy na plażę przyszli ONI. Dobra opisuję ich jakby jakieś UFO przyleciało. Wyglądali jakby się urwali z kalendarzu mojej mamy, gdzie prezentowali się faceci bez koszulek. Niall szedł z miną „no wiem jestem cudny” w swoich okularach przeciw słonecznych Ray Banach. Mina Zayn’a też wiele się nie różniła od jego kolegi może miał trochę lepiej zbudowane ciało od blondyna, ale Irlandczyk i tak był niezłym ciachem. Nialler mnie zauważył i do mnie podbiegł:
- Ellie! – krzyknął i mnie przytulił na co się trochę zdziwiłam, ale spodobało mi się to – tak się cieszę, że cię widzę. Jesteśmy w tym samym hotelu! Wtedy zapomniałem wziąć od ciebie numeru. W jakim pokoju jesteście?
- Spokojnie. Na przed ostatnim piętrze, pokój 330 – podobało mi się jak cieszył się na mój widok.
- A my na ostatnim piętrze, więc daleko nie mamy! A właśnie Ellie przedstawisz nam swoją koleżankę? – powiedział uradowany Niall.
- A tak, tak. Chodź do nas Grace! – krzyknęłam do niej, bo siedziała w cieniu. W końcu wyszła ciągle poprawiając ten stanik. Szturchnęłam ją.
- Cześć wam – powiedziała niepewnie.
- A my się znamy – powiedział tajemniczo Zayn.
- Tak, tak jeszcze raz przepraszam.
- O co chodzi? – zapytałam przyjaciółkę.
- Uderzyłam Zayn’a drzwiami, gdy wychodziłam z łazienki. W samolocie. – uśmiechnęła się.
- No tak nasza niezdarna, ale za to kochana Grace – zaśmiałam się, a ona spojrzała na mnie morderczym wzrokiem.
- Idziemy do wody? – zapytał Niall – nasz Zayn coraz mniej boi się tego żywiołu, z pływaniem jest trochę gorzej... Kupiłem mu pływaczki, ale nie chce w nich chodzić – tym razem Zayn spojrzał groźnie na Niall’a.
- A gdzie reszta chłopaków? – Grace zmieniła temat.
- Przylecą jutro, albo pojutrze. Mieli parę spraw do załawienia – powiedział Niall.

|Zayn|

                Staliśmy tak i gadaliśmy przez chwilę, w końcu zdecydowaliśmy się pójść do wody. Grace odmówiła. Ellie próbowała ją namówić, ale ona wciąż coś gadała o bezpieczeństwie.
- No daj spokój, nic ci nie będzie. Tylko się zamoczysz i wyjdziesz – Ellie ją namawiała.
- Będziesz z Zayn’em tylko tam gdzie jest płytko, bo wiesz on nie umie pływać – powiedział Niall.
- Ok. Chyba już wszyscy zrozumieliśmy! – wkurzyłem się.
- Dobra pójdę, ale zaraz wychodzę! – popatrzyła na Ellie.
                Poszliśmy do wody. Dziewczyny się chlapały i rzucały do wody. W końcu Niall i Ellie popłynęli dalej. Nagle przypłynęła dosyć duża fala i biedna Grace aż się przewróciła. Leżała w wodzie, że było widać tylko głowę. Podszedłem do niej.
- Wszystko w porządku? – zapytałem i podałem jej rękę.
- Tak, tak – zaśmiała się, skorzystała z mojej pomocy i wstała. Zamarłem.

|Grace|

                Zayn podał mi rękę, wstałam. Nagle on zaczął się dziwnie na mnie patrzyć.
- O co ci chodzi?
- Eee, Grace twój stanik... – pokazał na moją klatkę piersiową, popatrzyłam i zobaczyłam, że jestem topless. Fala musiała porwać stanik, był tak luźny, że nawet nie zauważyłam jak zleciał. Szybko się zakryłam rękami. Spaliłam buraka.
- Pójdę po coś do ubrania. Poczekaj! – powiedział i pobiegł do naszych leżaków. Ojejuniu Zayn Malik widział mnie bez stanika! Stałam tam jak jakiś kołek. Czekanie na Zayn’a ciągnęło się w nieskończoność. Ludzie się zaczęli na mnie gapić przez co moja twarz miała kolor wozu strażackiego. Jacyś chłopcy zaczęli gwizdać na mnie. Malik w końcu przybiegł z jakąś koszulką. Popatrzył się na facetów, którzy się na mnie gapili.
-  Hej nie macie nic innego do roboty?! – krzyknął do nich, a oni nareszcie sobie poszli - Nie chciałem ci grzebać w rzeczach, więc wziąłem swoją – tym razem zwrócił się do mnie.
- Ok. Dzięki. Może mnie jakoś zakryć? – zapytałam.
- Yyy tak jasne – stanął do mnie tyłem, żeby mnie osłonić. Założyłam szybko bluzkę.
- Już – powiedziałam - dziękuję.
- Nie ma sprawy, a tymi idiotami się nie przejmuj. Pewnie mają opóźniony rozwój i dopiero teraz hormony im buzują – zaśmiałam się, on też próbował, ale chyba wciąż widział mnie bez koszulki.
                Wróciliśmy na leżaki, T-shirt przykleił się do mojego mokrego ciała, przez co było trochę wszystko widać. Zaczęłam szukać w torbie jakiejś bluzy, niestety Ellie nas pakowała i nic nie wzięła... Zaklęłam pod nosem.
- Coś się stało? – podskoczyłam.
- Zayn wystraszyłeś mnie! – powiedziałam – trochę mi zimno, a Ellie nie wzięła żadnej bluzy – skłamałam, gdybym mu powiedziała, że mi wszystko widać znów by się zaczął dziwnie zachowywać.
- Możesz wziąć moją – uśmiechnął się i podał mi szarą bluzę.
- Ee dzięki – wzięłam bluzę i położyłam się na leżaku – Zayn czy moglibyśmy zapomnieć o tej całej sytuacji?
- Tak. Mnie jest to na rękę.
- To dobrze – uśmiechnęłam się. Jacyś kolesie przeszli obok nas.
- Ej laska niezłe cycki! – krzyknął jeden, Zayn wstał jak oparzony.
- Uważaj na słowa! – zbliżył się do niego.
- Sorry, sorry – chłopak podniósł ręce na znak poddania się. Poszli dalej.
- Dzięki... – powiedziałam, znowu zrobiłam się czerwona. Zaczęła mnie boleć głowa. Czemu mnie zawsze muszą się przytrafiać takie sytuacje. Na w-fie ludzie się ze mnie śmieją, bo zawsze coś narobię. Nie moja wina. Mam duszę artystyczną nie sportową. Popatrzyłam na Zayn’a. Leżał na leżaku obok zamyślony. Musze znaleźć jakiś temat rozmowy.

---------------------------------------------------------------------------------

Tak więc jest i drugi rozdział, trochę krótszy niż poprzedni. 
Jeśli ktoś chcę może do mnie pisać na gg: 41993332
 Może następny rozdział dodam nawet jeszcze dzisiaj :) jeśli będziecie komentować oczywiście :D To dla mnie bardzo ważne!!
Ostatnio miałam cudny sen śniło mi się, że byłam Zayn'em co było naprawdę śmieszne. ;p
KOMENTOWAĆ!!

15 komentarzy:

  1. Całkiem dobre, ale trochę za dużo kolokwialnego słownictwa jak na mój gust. Jednak bez niego było by sztywno, więc..
    Ogólne wrażenie robi pozytywne..;)
    Pozdrawiam i zapraszam do sb.;)
    [wspolnykierunek.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział :D Czekam na kolejny :D
    Niall i Zayn wchodzący na plażę = Moto Moto z Madagaskaru xD haha :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie ;)) Czekam na następny ! ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooooo jacie !! Ale jej współczuje, hahahahha biedna ja chyba bym wtedy chciała się zapaść pod ziemie xD
    Bardzo mi się podoba, ale szkoda że taki krótki :<

    van-ill-op.blogspot.com / zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hahaha, dobry stanik, nie ma co! :P
    więcej love love !
    <3333

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja pierdziele ciągle się z tego leje. Choć wiem ,że nie powinnam xd.Bo to nic miłego nie było -.- . No ale cóż udziela mi się po powrocie z kina z przyjaciółkami a tam się działo XD Ludzie na nas patrzyli jak na wariatki ciągle się śmiałyśmy XD Rozdział wyjebity , po prostu kocham!! Chcę następny !!! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak znam te wypady do kina z przyjaciółkami ;) Dzięki, ja też się śmiałam jak to pisałam ;D

      Usuń
  7. O Boże. Ja bym chyba się spaliła ze wstydu... Rozdział świetny, pozdrawiam. :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział, świetnie piszesz ~~!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział, biedna Grace xD
    Czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział świetny czekam na nn

    Zapraszam na mój
    http://cause-we-arethe-same.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Hahaha, rozdział mnie powalił na kolana. To znaczy, wyrabiasz mi jeszcze lepszą opinię na temat Zayn'a. Dziewczyno, jak Cię tutaj nie kochać!?
    Oj, uważaj. Pożałujesz tego, że podałaś swoje GG. Zacznę Cię dręczyć wiadomościami, haha ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetnie. Alee czekam na następny. Mogłaś w tym momencie nie kończyć.

    OdpowiedzUsuń
  13. wspaniały , czekam na następny (: ♥

    OdpowiedzUsuń